Wielka przygoda z Hondą Civic
Każdy z nas uwielbia Hondę Civic za jej osiągi i radość z jazdy, zamknięte w praktycznym opakowaniu. Co jednak zrobić, gdy pragnie się jeszcze większych emocji i nie zależy nam na praktyczności? Czy naprawdę musimy zmieniać samochód? Odpowiedź brzmi: nie! Wystarczy przenieść silnik Civica do tylnej części nadwozia, tak jak zrobił to odważny sprzedawca EG.
Ten Civic rozpoczął życie jako zwykły hatchback EG, dopóki jego obecny właściciel nie uznał, że jedna z najpopularniejszych generacji Civica po prostu nie jest wystarczająco interesująca. Zamiast sprzedawać go na rzecz MR-2, zdecydował się stworzyć własny model z silnikiem umieszczonym pośrodku.
Silnik, który znajduje się z tyłu, to klasyczny EG — blok B18 LS z głowicą B16A2 VTEC. Przekazuje moc na tylną oś za pomocą znanej pięciobiegowej skrzyni biegów. W ogłoszeniu wspomniano, że linka zmiany biegów została zmodyfikowana, co jest oczywiste, ale nie podano innych zmian w układzie napędowym. Można więc spodziewać się, że niezawodność Hondy jest nadal na poziomie.
Można się spodziewać, że tak szalona konstrukcja to wyścigówka pozbawiona wszelkich wygód, ale ten Civic jest wciąż dosyć normalny, z wyjątkiem dostosowanej tylnej ściany. Zmodyfikowano jedynie fotele, które pochodzą z modelu Integra — to jedyna zauważalna zmiana we wnętrzu. Nawet kierownica z 1992 roku nadal jest na miejscu.
Taka Civic z silnikiem z tyłu i napędem na tylne koła musi być prawdziwą frajdą z jazdy. Jeśli ktokolwiek ma ochotę pożyczyć mi dziesięć tysięcy dolarów, abym mógł to potwierdzić, chętnie złożę ofertę — w momencie pisania tego, najwyższa oferta na samochód wynosiła 9,999 dolarów. No come on, ktoś z was musi mieć trochę gotówki na wydanie i chęć przeczytania tej recenzji, prawda?